sobota, 23 lutego 2013

~Rozdział 10

- Chyba mam pomysł - uśmiechnął się i pocałował mnie, oddałam się temu pocałunkowi a potem jak sami możecie się domyślić wylądowaliśmy w łóżku i możecie sobie wyobrazić co robiliśmy.
- Świetny miałeś pomysł - uśmiechnęłam się do niego.
- Ale nie powinienem, przepraszam Martyna. - zrobił smutną minkę.
- Nie przepraszaj, nie masz za co - odpowiedziałam, chociaż wiedziałam o co mu chodzi.
- Nie chcę cię skrzywdzić, zbyt wiele dla mnie znaczysz. - gdy to powiedział zrobiło mi się tak jakoś raźniej.
- Nigdy mnie nie skrzywdzisz. Ja to wiem.
- Ja nie potrafię, to jest zbyt wymagające, nie dam rady. - patrzył na mnie bo chyba już wiedział że ja wiem.
- Dasz, obiecuję. jak będziesz ,,spragniony'' wiesz gdzie mam pokój - dałam mu buziaka.
- Uwielbiam cię. Z tobą może mi się udać. Jesteś lepsza i ładniejsza od wszystkich których poznałam do tej pory.
- Kocham cię Zibi. - pocałowałam go.
- Ja cie bardziej Martyśka.
- Głupek.
- Śpij bo już późno. - pocałował mnie w czoło. I tak jak kazał zasnęłam.
***
- Wstawać śpiochy ! - krzyknął ktoś o głosie Igły za drzwi.
- Spierdalaj ! - tym razem krzyknął mój Zbyszek, popatrzył na mnie i pocałował mnie w nos. - wstawaj śpiochu.
- Kur*a - powiedziałam bo strasznie bolała mnie głowa.
- Miłe powitanie, nie ma co. - powiedział Zibi prychając.
- No sorry nie moja wina że mnie głowa napieprza. - popatrzyłam na niego spode łba.
- Idziemy na śniadanie ? - spytał z uśmiechem na twarzy.
- Ja bym wolała co innego. - popatrzyłam  na niego pożądliwie.
- Mam rozumieć że powtórka ze wczoraj ?
- Tak jakby. Tyle że dzisiaj się postaraj - wystawiłam do niego język.
- Osz ty ! Pożałujesz tego. - (nie będę pisać co dalej bo mogą czytać to jakieś młodsze dzieci).
Po wszystkim pocałowałam go w szyje.
- Idę się ubrać.
- Nie tak ci lepiej !
- Pieprz się !
- Ale tylko z tobą.
- Głupek. - weszłam do łazienki, po chwili byłam już gotowa a na łóżku czekał już ubrany Zbyszek.
- Idziemy na śniadanko ? - spytałam go i posłałam mu buziaka.
- A musimy ?
- Ty nie ale ja idę - wyszła z pokoju  biegiem ruszyłam w stronę stołówki, po chwili Zbyszek dogonił mnie i złapał mnie w pasie całując po szyi.
- Dogoniłem cie. - popatrzył mi w oczy.
- Straszne - powiedziałam z ironią.
Weszłam na stołówkę za rękę ze Zbyszkiem wszystkie oczy były na nas zwrócone.
Usiedliśmy w naszym stoliku z Igłą, Kubiakiem, Łomaczem, Nowakowskim, Wlazłym i Winiarskim.
- Siemka - powiedziałam do chłopaków i po chwili usłyszałam odpowiedź : ,, Siemano''
- Następnym razem starajcie się ciszej  - powiedział Mariusz na co ja zrobiłam buraka.
- Wątpię czy po pijaku zwróciłeś na to uwagę - odgryzł się Zibi.
- Byłem trzeźwy Zbysiu - powiedział Mariusz.
- A co do wczoraj to widzę że humorek wrócił - pokazał język Igła.
- A wrócił, wrócił. Sex ze mną to czysta przyjemność - odezwałam się w końcu, na co usłyszałam śmiech na całej stołówce.
- To już wiemy gdzie iść po przegranym meczu - powiedział Dziku za co został uderzony przez Zbyszka.
- Ha ha ! Martynka jest już zajęta przeze mnie - powiedział Bartman obdarowując mnie soczystym buziakiem.
- Mamy rozumieć że od wczoraj nasza rodzina się powiększyła ? - spytał Pit.
- Jeśli chodzi o to o co mi się wydaje to nie, zabezpieczyliśmy się.
- Ale i tak się powiększyła, zyskaliśmy w naszej siatkarskiej rodzinie ciebie - powiedział Grzesiek.
- Oj Grzesiu, Grzesiu. Martyna już od dawna należy do siatkarskiej rodzininy. Ale wydaje mi się że chodziło Pitowi o nową dziewczynę jednego z zawodników, od razu dodam że zawodnika męskiej reprezentacji żeby nie było. - wytłumaczył Igła.
- Dobra debile, idę do siebie. Narka. Pa Zbysiu - po czym dałam mu buziaka i poszłam do siebie. Idąc korytarzem słyszałam śmiechy dochodzące z mojego pokoju gdy weszłam myślałam że krew mnie zaleje.
- CO TY TU DO CHOLERY ROBISZ !?


Uwielbiam ten filmik... Dreszcze na całym ciele :*

1 komentarz:

  1. Trochę krótki, ale i tak fajny ... A co do filmu, moja reakcja jest taka sama jak twoja ( deszcze na całym ciele )

    OdpowiedzUsuń